Bean
BEAN ma jakieś 10 lat i zanim zamieszkała u nas na stałe, to parokrotnie przyjeżdżała na leczenie jako kot śodowiskowy. Niestety, kotka cierpi na plazmocytarne zapalenie dziąseł, często nawracające i mające w jej przypadku ostry przebieg. Brak systematycznego leczenia doprowadził do katastrofalnego stanu, kotka została przywieziona wycieńczona, obklejona ropą z pyska i skrajnie odwodniona. Bean musi regularnie przyjmować leki, choć nie jest tym zachwycona. Dobrze u nas się czuje, a po coraz większej kulkowatości widać, że nie ma też problemu z jedzeniem. Bean egzystuje trochę z boku kociej ferajny, lubi spokój. Po czym poznać Bean oprócz delikatnych rudych znaczeń na futerku? Siedzi z wysuniętym języczkiem. Wygląda wtedy słodko, ale bardziej przypomina serialowego Jasia Fasolę niż kota intelektualistę… 🙂 Jeśli ktoś chciałby dać dom kotce, to z pewnością da sobie z nią radę. Bean mimo, że całe życie mieszkała na dworze, dobrze sobie radzi w pomieszczeniach, korzysta z kuwety, można ją wziąć bez problemu na ręce i jest bardzo grzeczna u weterynarza.